25 największych cudów wszechczasów jednym trafieniem

Żadna fraza w muzyce nie wkurza pasjonatów i obserwatorów list tak samo jak „cud jednego trafienia”. Dla większości odnosi się to do artystów typu flash-in-the-pan, takich jak Los Del Rio, grupa stojąca za megahitem „Macarena”, która latała zbyt blisko słońca (i szczytu list przebojów) i nigdy więcej o nim nie słyszano. Inne przykłady obejmują akty, których jedno trafienie przyćmiewa całą ich karierę – jak „Call Me Maybe” Carly Rae Jepsen – pomimo kilku kolejnych występów na listach przebojów tu i ówdzie.

Na potrzeby tej listy zdecydowaliśmy zdefiniowanie cudu jednego przeboju jako zespołu / artysty, który tylko raz trafił do pierwszej 40 listy przebojów Billboard Hot 100. Ta lista największych cudów jednego przeboju obejmuje zarówno mało znanych artystów, jak i długo występujące zespoły z jednym prawdziwym hitem pod ich pas. I pomimo pejoratywnego określenia tego terminu, możemy ręczyć za wielkość każdej piosenki z tej listy, która obejmuje dziesięciolecia i gatunki.

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

REKLAMA

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

REKLAMA

ADVERTISEMENT

REKLAMA

ADVERTISEMENT

REKLAMA
ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

25: Mercy: Love (Can Make You Happy) (1969)

Jest bardzo dziwny Piękno tej płyty, której żałobne tempo i upiorne harmonie nie są zsynchronizowane z dobrym nastrojem liryki. Jest wspaniały, ale także całkiem nieziemski i ma sens, że grupa później zniknęła (choć z przyziemnego powodu; lider został powołany).

24: Kościół: Under the Milky Way (1989)

Wspaniała płyta, na której od dawna kultowy zespół poważnie myśli o zdobyciu przeboju. Współpracując z dwoma producentami z L.A. nad albumem Starfish, australijski kwartet The Church przetoczył wszystko, co pociąga w ich marzycielskim, neo-psychicznym brzmieniu w cztery kuszące minuty. Kolejny singiel „Metropolis” był tylko hitem FM i bez żalu wrócili do kultowego herodomu.

23: M: Pop Muzik (1979)

Era New Wave / synth-pop była pełna niesamowitych cudów z jednym uderzeniem, a „Pop Muzik” był jednym z nieuniknionych: był głupi, powtarzalny i nie do odparcia. Dla tych, którzy kupili singiel, bardziej rockowy „M Factor” ze strony B. Później został przywrócony przez U2 jako muzyka otwierająca trasę PopMart.

22: The Knickerbockers: Lies (1966)

„Lies” to najwspanialsza rzecz, jakiej przedpsychedeliczni Beatlesi nigdy nie zrobili, płyta, która została, co zrozumiałe, pomylona z prawdziwymi Fabs, kiedy pojawiła się na falach radiowych w 1966 roku. Trudno ci nazwać piosenkę, która robi więcej z haczykiem składającym się z jednosylabowego słowa i jednotonowego gitary.

21: The Floaters: Float On (1977)

Ta gładko-soulowa grupa z Detroit przepracowała swój jeden moment chwały na wszystko, co było warte; albumowa wersja „Float On” trwa pełne 12 minut. Zanim grupa zniknęła, wszyscy znaliśmy ich imiona, znaki zodiaku i ulubione typy kobiet.

20: Macy Gray: I Try (2000)

To dziwne, że ta charakterystyczna neo-soulowa wokalistka zrobiła plusk swoim drugim singlem – który znalazł się w pierwszej dziesiątce, otrzymał trzy nominacje do nagrody Grammy i wygrał jeden – i nigdy więcej nie znalazł się na listach przebojów. Macy Gray nagrał kilka albumów, które zdobyły uznanie krytyków, i pozostaje aktywna, więc zawsze jest czas.

19: Matthews Southern Comfort : Woodstock (1970)

To niemały wyczyn, aby zmierzyć się z piosenką, która miała już kultową wersję coveru i nadać jej zupełnie nowy wymiar, ale wersja Matthews Southern Comfort zmienia idealizm Crosby, Stills, Nash & oryginał Younga w tęsknym spojrzeniu wstecz. W ten sposób Ian Matthews o złotym głosie stał się pierwszym i jedynym członkiem Fairport Convention, który kiedykolwiek był ed artysta na amerykańskim hicie, choć perkusista Dave Mattacks grał później w „Mikicie” Eltona Johna.

18: Sinéad O’Connor: Nothing Compares 2 U (1990)

Prawdopodobnie jedna z najlepszych okładek Prince’a w historii. Troskliwa troska, jaką Sinéad O’Connor wlała w tę balladę, uczyniła ją głównym talentem wokalnym, choć nie dawało to najmniejszego śladu, jakich zawirowań miałaby jej kariera.

17: Wdzięczna Dead: Touch of Grey (1987)

To może być najbardziej oczywisty przypadek, w którym znaczenia zespołu nie da się zmierzyć w hitach singlowych. Ale faktem jest, że żadna z kultowych piosenek Grateful Dead z lat 60. i 70. nie zbliżyła się do Top 40, mimo że wiele z nich to single („Truckin '” znalazł się najbliżej miejsca nr 64). Tak więc planety trochę się zatrzęsły, gdy „Touch of Gray ”- śpiewalna i znacząca piosenka Jerry’ego Garcii, ale nie pierwsza ani ostatnia – dotarła aż do 9. miejsca, zwiększając pulę Deadheads w wielkim stylu.

16: Lou Bega: Mambo nr 5 (1999)

Żadne szanowane wesele, grill czy impreza taneczna nie odbyłyby się bez tej płyty przez co najmniej pięć lat po jej wydaniu – co z pewnością ucieszyłoby Pereza Prado , którego latynoski zespół nagrał zsamplowaną wersję oryginalną pół wieku wcześniej. Pomimo wszystkich niezbędnych swobód, wersja Bega jest duchowo wierna oryginałowi.

15: Patrick Hernandez: Born to Be Alive (1979)

Ostatnie dni dyskoteki nadeszły w latach 1979-80, a ten hit (wraz z innym jednorazowym hitem „Funkytown” Lipps Inc.) był jednym z ostatnich momentów jej chwały. Ale co za sposób na wyjście: „Born to Be Alive ”, który nawiedził całą Europę przed przekroczeniem Atlantyku pod koniec 1979 roku, zalicza się do najbardziej radosnych momentów disco. Ale czasy się zmieniały, kiedy urodzony we Francji piosenkarz wydał swój kolejny singiel „Disco Queen”, więc nigdy nie dostał kolejnego hitu.

14: Friend & Lover: Reach Out of the Darkness (1968)

Niewiele płyt lepiej oddaje wrażenie kwitnącej potęgi szeroko otwartymi oczami niż „Reach Out of the Darkness”, którego kompromisy pozwoliły uniknąć zbytniej wartości. Nieważne, że folkowy duet męża i żony Jim i Cathy Post wkrótce potem rozstali się; dobre wibracje są tutaj wieczne.

13: Chumbawamba: Tubthumping (1997)

Kiedy ten anarchistyczny kolektyw z Leeds wypuścił Live Aid na swój pierwszy album ( 1986’s Pictures of Starving Children Sell Records), nikt nie spodziewał się, że dekadę później będą mieli światowy hit taneczny, jakkolwiek chwytliwa była ta piosenka. Fani anarchistycznych kolektywów z Leeds zaczęli się modlić, aby Mekoni byli następni.

12: Brewer & Shipley: One Toke Over the Line (1970)

W 1970 roku hippisi interesowali się substancjami i duchowością, była to jedyna płyta, która dała wam jedno i drugie (chociaż odniesienie do puli w tytule było słuszne przez strażników radia AM). W jednym z najdziwniejszych momentów popkultury został on zaśpiewany przez piskliwy refren w telewizyjnym programie Lawrence Welk Show – klipie wirusowym, który został później umieszczony w mediach społecznościowych przez samego Brewera & Shipley.

11: Unit 4 + 2: Concrete and Clay (1965)

Dzięki swojej śpiewnej aranżacji w stylu karaibskim, akustycznej gitarze prowadzącej i poetyckim tekstom, „Concrete and Clay” był jednym z najlepszych jednorazowych ujęć British Invasion. Jedynymi członkami zespołu, którzy kiedykolwiek ponownie znaleźli się na listach przebojów, byli dodani sesyjni goście – gitarzysta Russ Ballard i perkusista Bob Henrit – później z Argent and the Kinks.

10: Bruce Channel: Hey! Baby (1961)

To piosenka zajmująca szczególne miejsce w historii rocka, nie tyle ze względu na piosenkarza Bruce Channel, ale wygląd przyszłego korzeni rocka Delberta McClintona Podczas koncertu tego przeboju w Wielkiej Brytanii do McClintona zwrócił się John Lennon z szeroko otwartymi oczami, który chciał lekcji gry na harmonijce.Rezultat można było usłyszeć w „Love Me Do”, który nie był oddalony o milion mil.

9: The Plimsouls: A Million Miles Away (1983)

Plimsouls to jeden z przełomowych szczytów mocnego popu, z najlepszymi z Raspberries i Dwight Twilley (z których każdy miał więcej niż jedno uderzenie). Ale Plimsouls wyszedł z ery punka i dlatego był spikerem, z dużą dozą dumy. Nie wspominając o enigmatycznych tekstach Petera Case, który do dziś pozostaje jednym z najbardziej niedocenianych autorów piosenek w Ameryce.

8: Lou Reed: Walk On the Wild Side (1972)

To zdumiewa fakt, że w kultowej karierze, która zmieniła bieg rock’n’rolla, Lou Reed trafił na listy przebojów tylko raz, solo lub z Velvet Underground. I zrobił to z piosenką, która, mówiąc lirycznie, nie miała żadnego interesu w byciu singlem: Nagle cała środkowa Ameryka znała nazwiska elity Andy’ego Warhola i usłyszeli kilka odniesień seksualnych, które nigdy nie były Wyłączona stacja radiowa AM. Podjął próbę kontynuacji bardziej komercyjnym brzmieniem „Sally Can’t Dance”, którego bardziej słone teksty zostały zastąpione wersją singlową. Ale to nie było wyższe niż numer 103, jego drugi najlepszy wynik na liście.

7: Norman Greenbaum: Spirit in the Sky (1969)

Ewangelia spotyka fuzztone w tym artefakcie z końca lat 60., napisanym przez żydowskiego dzieciaka z Malden Z Massachusetts, który zainspirował się obejrzeniem Portera Wagonera w telewizji i był pod wrażeniem wszystkich piosenek, które miał o Jezusie. (Kolejny singiel Greenbauma, który nie znalazł się na listach przebojów, to „Canned Ham”, prawdopodobnie największy aktualny skok w historii jednego artysty ). Później „Spirit” stał się cudem za jednym trafieniem po raz drugi, gdy glam punks Doctor & Medycy opisali to w 1986 roku.

6: Plastic Bertrand: Ca Plane Pour Moi (1978)

Ten wspaniały kawałek francuskiego slangu był jedną z wielkich punkowych nowości. Co ciekawe, płyta powstała tylko z powodu angielskiej wersji – „Jet Boy Jet Girl ”Autorstwa Eltona Motello – był zbyt ryzykowny, by nadawać go na antenie. Producent zaśpiewał „Ca Plane Pour Moi”, a perkusista, który lepiej wyglądał, został wysłany do synchronizacji ruchu warg w telewizji. Tak więc, zgodnie ze swoim nazwiskiem, Plastic Bertrand tak naprawdę nie istniał.

5: The Edwin Hawkins Singers: Oh Happy Day (1968)

Ten radosny album po raz pierwszy był prostą piosenką gospel (w przeciwieństwie do hołdu duszy, takiego jak Stevie Wonder) Heaven Help Us All ”) trafił do pierwszej dziesiątki od czasów Mahalii Jackson kilka dekad wcześniej. A jeśli chcesz podzielić włosy, grupa Edwina Hawkinsa miała kolejny hit: w następnym roku byli chórem rezerwowym w programie Melanie „Lay Down”.

4: Bram Tchaikovsky: Girl of My Dreams (1979)

Pomimo trzech wspaniałych albumów, były wokalista / gitarzysta Motors zagrał tylko jeden hit z tą melodią, co prawda był to najwspanialszy utwór ze wszystkich trzech. i unoszące się harmonie, brzmi jak idealnie romantyczny, mocny pop, mimo że tak naprawdę chodzi o… cóż, to samo dotyczy „In Every Dream Home a Heartache” Roxy Music.

3: Frankie Ford: Sea Cruise (1959)

To zdumiewa, że piosenkarz tego nowoorleańskiego klasyka R & B miał tylko jeden hit . Obwiniaj wytwórnię, która pochowała po stronie B. idealną kontynuację „Roberta”. W rzeczywistości utwór był autorstwa zespołu R & B Huey Smith & The Clowns (z” Rockin 'Pneumonia „), ale producent chciał, aby śpiewał go nastolatek z idolem, więc nazwał wokal Frankie orda w ich utworze.

2: The Normal: Warm Leatherette / TVOD (1979)

To chyba najdziwniejszy i najbardziej zapadający w pamięć hit synth-popowy w historii i jedyne wydawnictwo The Normal, muzycznego projektu Właściciel Mute Records Daniel Miller. Seksualna perwersja po stronie A, zabawny komentarz na klapce, a wszystko to z minimalistycznym podkładem syntezatora, który jest zarówno niepokojący, jak i taneczny. Nic dziwnego, że nie wymagało to żadnych dalszych działań. Grace Jones również trafiła na listy przebojów zaledwie rok później.

1: Grandmaster Flash & The Furious Five: The Message (1982)

Grandmaster Flash i jego kohorty zrobili kilka przełomowych 12 cali, ale był to jedyny, który wszedł do US Hot 100 (dotarł do nr 65). Jego znaczenie jest jednak niezaprzeczalne: „The Message” był pierwszym jawnie aktualnym albumem rapowym, jednym z pierwszych, które zwróciło uwagę fanów rocka i jednym z najbardziej wpływowych singli wszechczasów.

Szukasz więcej? Odkryj dziwny świat cudów jednego trafienia.

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

ADVERTISEMENT

Write a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *