Rep. John Robert Lewis, ikona gruzińskich demokratów i praw obywatelskich, zmarł w piątek. Miał 80 lat.
Lewis minął siedem miesięcy po rutynowej wizycie lekarskiej, która ujawniła, że ma raka trzustki w stadium 4. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i Kongresowy Czarny Klub potwierdzili wiadomość o jego śmierci.
Lewis, znany jako „sumienie Kongresu Stanów Zjednoczonych”, nieprzerwanie reprezentował 5-ty Okręg Kongresowy Gruzji , która obejmuje większość Atlanty od czasu objęcia urzędu w 1987 r. Jego diagnoza raka w grudniu 2019 r. nie przerwała tej passy.
„Postanowiłem więc robić to, co umiem i robić to, co zawsze gotowe: Mam zamiar z tym walczyć i dalej walczyć dla Ukochanej Wspólnoty. Nadal mamy wiele mostów do przekroczenia ”, powiedział w swoim oświadczeniu.
„ John Lewis był tytanem ruchu na rzecz praw obywatelskich, którego dobroć, wiara i odwaga zmieniły nasz naród – od determinacji które spotykał się z dyskryminacją w barach obiadowych i na Freedom Rides, do odwagi, jaką wykazał jako młody człowiek stawiający czoła przemocy i śmierci na moście Edmunda Pettusa, do moralnego przywództwa, którego przyprowadzał na Kongres przez ponad 30 lat ”- powiedział Pelosi w oświadczenie.
Lewis, który urodził się 21 lutego 1940 r. jako dzierżawca dzierżawców w Troy w stanie Alabama, uczęszczał do oddzielnych szkół publicznych i liczył z bojkotem autobusowym w Montgomery i audycjami radiowymi dr Martina Luthera Kinga Jr. jako inspirację do swojej pracy jako aktywisty.
W wieku 18 lat napisał list do Kinga, który w odpowiedzi kupił dla Lewisa bilet autobusowy w obie strony do Montgomery, aby mogli się spotkać.
„Dr King, nazywam się John Robert Lewis” – przypomniał sobie, mówiąc do Kinga. „I to był początek.”
Lewis nie tracił czasu na organizowanie się i szybko znalazł się na pierwszej linii frontu ruchu na rzecz praw obywatelskich.
Jako student Fisk University kierował liczne demonstracje w Nashville przeciwko segregacji rasowej, w tym sit-in w oddzielnych ladach lunchowych w ramach Nashville Sit-in.
Od 1961 roku brał udział w serii demonstracji, która stała się znana jako Freedom Przejażdżki, podczas których on i inni aktywiści – Czarno-biali – jeździli razem autobusami przez południe, aby zakwestionować brak egzekwowania w regionie orzeczenia Sądu Najwyższego, który uznał, że segregowane przejazdy autobusami publicznymi są niezgodne z konstytucją. przejażdżki często były aresztowane lub bite, w tym Lewis.
W swoim przedostatnim tweecie, zaledwie 10 dni temu, Lewis napisał na Twitterze o 59. rocznicy jego zwolnienia z więzienia po aresztowaniu w Jackson w stanie Mississippi, za korzystanie z białej toalety podczas Freedom Ride.
Podczas postoju w Rock Hill w Południowej Karolinie, Lewis został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy uderzyli go w twarz i kopnęli w żebra, według Smithsonian Magazine. W wywiadzie kilkadziesiąt lat później powiedział, że był niezrażony.
„Wiedzieliśmy, że nasze życie może być zagrożone, ale postanowiliśmy nie zawracać” – powiedział.
Był najmłodszą osobą, która przemawiała podczas Marszu w Waszyngtonie w 1963 r., Wydarzenia, które pomógł zorganizować jako przewodniczący Komisji Koordynacyjnej Studentów ds. Bez Przemocy. Wiec, na którym King wygłosił słynne przemówienie „I Have a Dream”, zgromadził ponad 200 000 uczestników.
Zimą 1965 roku, w tak zwaną „Krwawą niedzielę” Lewis, Lewis powiedział, że wraz z innym przywódcą na rzecz praw obywatelskich Hoseą Williamsem przewodził setkom demonstrantów w marszu o prawa do głosowania z Selmy do Montgomery, kiedy powitało ich „morze błękitu” żołnierzy stanu Alabama. Żołnierze pobili i gazem łzawiącym demonstrantów po rozkazaniu im rozproszenia się.
Jeden z tych żołnierzy złamał czaszkę Lewisa, pozostawiając blizny na głowie do końca życia.
” Myślałem, że widziałem śmierć ”- powiedział później Lewis.
Od tego czasu Lewis prawie co roku śledzi wydarzenia z tamtego dnia w ramach tzw. Pielgrzymki Praw Obywatelskich w Alabamie.
Lewis został wybrany do Rady Miasta Atlanty w 1981 r., a następnie do Kongresu, reprezentując 5. Dystrykt Georgii w 1986 r. Służył w Komitecie ds. Środków & i jest szef Podkomisji Nadzoru.
„Świat stracił legendę; ruch na rzecz praw obywatelskich stracił ikonę, miasto Atlanta straciło jednego ze swoich najbardziej nieustraszonych przywódców, a Czarny Klub Kongresu stracił naszego najdłużej sprawującego członka Klubu „, powiedział klub w oświadczeniu.” Kongresowy Czarny Klub jest znany jako Sumienie Kongresu. John Lewis był znany jako sumienie naszego klubu. Walcząc o sprawiedliwość do końca, Pan Lewis niedawno odwiedził Black Lives Matter Plaza w Waszyngtonie. Sama jego obecność zachęciła nowe pokolenie aktywistów do „zabrania głosu i wypowiedzenia się” oraz do „poważnych kłopotów”, aby dalej kroczyć łukiem ku sprawiedliwości i wolności.”
Lewis, opublikowany autor, jest współautorem trylogii komiksu” MARCH „na temat ruchu na rzecz praw obywatelskich, projektu, który zdobył między innymi National Book Award.
Lewis nigdy nie był nieśmiały w swojej krytyce prezydenta Donalda Trumpa, pomijając jego inaugurację i pierwsze orędzie o stanie państwa i nazywając go „rasistą” w wywiadzie ze stycznia 2018 r. w „W tym tygodniu z George’em Stephanopoulosem”.
„George, Nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób można było pogodzić to, co powiedział prezydent, ze słowami Martina Luthera Kinga Jr. – powiedział kongresman Gruzji, w odpowiedzi na rzekome odniesienie Trumpa do niechęci do imigrantów z kraje dziurawe. „To jest po prostu niemożliwe … To niewiarygodne. To mnie zasmuca. To sprawia, że płaczę”.
Prezydent Barack Obama w 2011 roku przyznał Lewisowi Prezydencki Medal Wolności za jego całokształt działalności i aktywizm.
Podczas tej lutowej ceremonii Obama powiedział o Lewisie: „A od pokoleń od teraz, kiedy rodzice uczą swoje dzieci, co to znaczy odwaga, na myśl przyjdzie historia Johna Lewisa – Amerykanina, który wiedział, że zmiana nie może czekać na inną osobę lub w innym czasie; którego życie jest teraz lekcją zaciekłej pilności. ”
W zeszłym miesiącu w ratuszu z Obamą omawiając protesty rasowe w całym kraju po śmierci George’a Floyda, zastanawiał się nad swoimi emocjami, protestując podczas ruchu na rzecz praw obywatelskich.
„Zostałem pobity na moście, myślałem, że umarłem. Myślałem, że umrę ”- powiedział Lewis.
„ Wierzę, że to łaska Boża i modlitwa świadków pomogły mnie uratować, więc dzisiaj czuję się więcej niż szczęśliwy, więcej niż błogosławiony, że widzę zmiany, które zachodzą, aby zobaczyć, jak młody człowiek, młody przyjaciel, taki jak Barack Obama, zostaje prezydentem Stanów Zjednoczonych, były warte bólu ”- dodał.
Lewis pochwalił także młodych ludzie, którzy zebrali się z różnych środowisk, aby przyłączyć się do protestów.
„Oni” będą „pomagać odkupić duszę Ameryki i ocalić nasz kraj, a może nawet planetę” – powiedział .