Małe marchewki od dawna są ulubionym pudełkiem na lunch zszywka. Rodzice je uwielbiają, ponieważ „mają odpowiedni rozmiar i są postrzegane jako zdrowy wybór żywności. Dzieci uwielbiają je, ponieważ są słodkie i przyjemne w jedzeniu … jeśli chodzi o warzywa.
Ale o co naprawdę chodzi za małymi marchewkami?
W końcu one nie naprawdę wyglądają jak zwykłe marchewki. Są doskonale ukształtowane z zaokrąglonymi krawędziami; nie mają tego samego grubego rdzenia; i nawet obrane są jaskrawopomarańczowe. Ale to warzywo, prawda? Szybkie wyszukiwanie w Google młodych marchewek pozwala uzyskać przerażające „informacje” na temat tego, jak są one wytwarzane i czy naprawdę są „nasączone chlorem”, aby zachować charakterystyczny kolor i chrupkość.
O co chodzi?
Postanowiliśmy odkryć prawdę o małej marchewce, a oto, co znaleźliśmy.
Większość marchewek dla niemowląt sprzedawanych w amerykańskich supermarketach to tak naprawdę to, co przemysł nazywa „kawałkami dla dzieci”. Te dzieci są wykonane z dłuższej marchewki, zostały obrane i pocięte na mniejszy rozmiar. Te marchewki zostały również wyhodowane, aby były mniejsze, pozbawione rdzenia i słodsze niż zwykłe marchewki.
Bob Borda, rzecznik Grimmway Farms, największego na świecie producenta marchwi (codziennie radzą sobie z 10 milionami funtów), mówi, że przez lata firma opracowała hybrydę, która łączy w sobie najlepsze cechy ponad 250 znanych odmian handlowych.
„Oczywiście hodujesz marchewki, aby uzyskać s najsłodszy smak i chrupkość ”, powiedział FoxNews.com.
Ale mała marchewka nie zaczęła się w ten sposób. Przed połową lat 80. połamane i zniekształcone marchewki były wyrzucane, pozostawiając niektórym rolnikom zaledwie 30 procent plonów do zabrania do sklepów. Zmęczony wyrzucaniem doskonale dobrego jedzenia, hodowca marchwi z Kalifornii, Mike Yurosek, wziął te marchewki i użył obieraczki do ziemniaków, aby przekształcić je w małe kawałki, bardziej odpowiednie do szybkiego chrupania. Kiedy jego mini marchewki okazały się popularne wśród mieszkańców, Yurosek kupił przemysłową krajalnicę do fasoli szparagowej, aby szybko ubić marchewki na znane nam 2-calowe porcje, które nadal widzimy dzisiaj – i stamtąd małe marchewki naprawdę się przyjęły.
Produkty z marchwi dla niemowląt są najszybciej rozwijającym się segmentem przemysłu marchwiowego od wczesnych lat 90. XX wieku i należą do najpopularniejszych produktów w alejkach supermarketów – więcej niż ziemniaki i seler. do raportu USDA z 2007 roku.
Podczas gdy marchewki Yurosek pokrojone w dzieciństwo ewoluowały, jest wciąż przedmiotem troski niektórych konsumentów o sposób ich uprawy i przetwarzania.
Aby uzyskać cieńsze warzywa, sadzi się młodą marchewkę bliżej siebie niż tradycyjną marchewkę. W ciągu zaledwie 120 dni od posadzenia marchewki są wykopywane i przewożone do zakładu przetwórczego, gdzie są cięte i obierane. Ale przed zapakowaniem wszystkie marchewki otrzymują energiczny peeling połączony z kąpielą chlorową.
Czekaj, co? Mówisz, że chlor jest w tej samej substancji chemicznej, którą znajdujesz w zbiorniku społecznym?
Borda mówi, że Grimmway Farms, którego etykiety zawierają Cal-Organic, używa roztworu chloru na wszystkich swoich marchwiach – organicznych i nieorganicznych – aby zapobiec zatruciom pokarmowym, przed końcowym myciem w wodzie. Grimmway twierdzi, że płukanie chlorem mieści się w granicach wyznaczonych przez EPA i jest porównywalne do poziomów występujących w wodzie z kranu.
Ashley Bade, dietetyk i założycielka Honest Mom Nutrition, mówi, że kąpiel chlorowa jest standardową praktyką w wielu wstępnie pokrojonych produktach spożywczych. „Roztwór wody i chloru jest niezbędnym krokiem w procesie ograniczania ryzyka chorób przenoszonych przez żywność, takich jak E. coli” – mówi.
Jednak kontrowersje dotyczące płukania chemicznego wywołały niewielki niepokój wśród społeczności organicznych i zaniepokojonych rodziców, którzy chcą pozbyć się pudełek śniadaniowych swoich dzieci z potencjalnie niebezpiecznych chemikaliów.
Kiedy FoxNews.com skontaktował się z Bolthouse Farms, drugim co do wielkości w kraju producent marchwi, rzeczniczka Kathleen Corless, powiedziała, że firma nie chce udzielać wywiadu. „Nie chcemy dalej utrwalać mitu, że marchewki dla dzieci są farbowane lub bielone” – powiedziała.
„Wiele osób zgłaszało swoje obawy dotyczące młodej marchwi po kilku plotkach o przetwarzaniu młodych marchewek polegającym na„ namaczaniu ich chlor lub wybielacz ”- powiedział Bade, dodając, że marchewki można bezpiecznie zjeść.
Prawda jest taka, że marchewki dla dzieci niczym się nie różnią od pakowanej sałaty lub innych gotowych produktów – jak sałata w torebkach – którą znajdziesz w sklepie spożywczym.
Dietetycy twierdzą, że konsumenci zaniepokojeni chlorem do płukania mogą po prostu kupić całe, nieprzetworzoną marchewkę i umyj, obierz i pokrój w domu – jak staroświeckie.
Dr.Aruna Weerasooriya, badaczka i profesor nauk rolniczych na Uniwersytecie Prairie View A & M, twierdzi, że prawdopodobnie większym, mniej znanym problemem zdrowotnym jest to, jak manipulowanie niektórymi warzywami obniża ich wartość odżywczą.
„Dzika marchew ma wysoki poziom tymolu, fito-substancji chemicznej, która jest niezbędna dla organizmu do kontrolowania bakterii i oddziału od infekcji wirusowych ”- powiedział.„ Teraz, gdy spojrzysz na niektóre z tych nowych ras marchwi, tego typu fitochemikaliów po prostu nie ma ”.
Weerasooriya wierzy, że firmy zajmujące się marchewką handlują wartościami odżywczymi, aby zwiększyć wygodę klienta – i zyskać dla siebie. „Badania powinny skupić się na tym, jak zachować niektóre z tych składników odżywczych, ale zamiast tego firmy prawdopodobnie bardziej martwią się o dłuższy okres przydatności do spożycia”.