Oto dlaczego warto do niego najpierw napisać


Niezależne życie w każdym znaczeniu tego słowa.

Jeśli jesteś głodny, idziesz do kuchni i dostajesz coś do jedzenia. Jeśli chcesz gdzieś jechać, wsiadasz do samochodu i jeździsz tym miejscem. Jeśli chcesz czegoś nowego, wychodzisz i kupujesz. Jeśli chcesz faceta, powinieneś odebrać telefon i napisać do niego. Złapałeś mój dryf?

Uproszczona metafora, ale taka, która może zmienić Twoje życie. To nie jest fizyka jądrowa. Pomyśl o tym. Dlaczego miałbyś zostawiać to, czego chcesz, w rękach kogoś innego?

Patrząc na szerszą perspektywę… Nie masz nic do stracenia. I nie rób mi tego gówna o „dumie”. Co nawet jest dumą. Pieprzyć dumę. Ponieważ bądźmy szczerzy, straciłeś swoją dumę wieki temu, więc naprawdę nie ma się czym martwić. Jaka jest najgorsza rzecz, która może się wydarzyć? Może nie odpowie tak, jak chcesz, a może w ogóle nie odpowie. Ale to dobrze! Bo jeśli tak się stanie, to po prostu nie miało tak być. Może się to zdarzyć każdemu i nie powinno być w tym wstydu. (Potencjalnie niezły ruch z jego strony.)

Jeśli wszyscy o tym niezależnym stylu życia (którym powinieneś być), powinieneś zastosować niezależność w każdym aspekcie swojego życia. Co zamierzasz wyciągnąć z siedzenia i czekania, aż ci napisze? W prawdziwym świecie nic nie jest ci przekazywane na srebrnym talerzu. Nie możesz osiągnąć swojego pełnego potencjału będąc biernym. Siedząc i czekając na życie, wyświadczasz sobie przysługi. Zrób to sam. Zdobądź to, co chcesz.

Nie wysyłając mu najpierw SMS-a, możesz pozbawić się czegoś wspaniałego. Czy jesteś gotowy, aby z tym żyć? Nigdy się nie dowiesz, chyba że spróbujesz.

Pisząc to, czuję się głupio. Ponieważ nie powinno być nawet pytaniem, czy powinieneś najpierw wysłać SMS-a do faceta, czy poczekać, aż ci napisze. To powinno być naturalne. To pieprzony XXI wiek. Wiek ustanowienia równych praw i rozbicia szklanego sufitu.

Lubisz kogoś? Myślisz, że jest interesujący? Jesteś ciekawy? Chcesz dowiedzieć się o nim więcej? Napisz do niego. O co tyle hałasu? Czasami wszystko, czego potrzebują, to trochę pchnięcia.

Nie wiesz, jak się do tego zabrać? Oto niezawodna sztuczka

Nie mów nic mdłego i nudnego, jak rozpoczynanie rozmowy od „Hej”. To twój pierwszy błąd. Rodzaj rozmowy, która jest DOA. Robi krok naprzód, najpierw wysyłając mu SMS-a, ale nie przejmując całkowicie kierownicy i biorąc sprawy w swoje ręce.

Potrzebujesz, aby pierwsza linia była czymś, co sprawi, że będzie chciał z Tobą rozmawiać. Wsuń tam płynnie. Może coś, o czym rozmawiałeś, kiedy się spotkałeś, coś zabawnego, co przypomina ci o nim lub o tym klasycznym memie, z którym można się połączyć. Nie myśl o tym za dużo ani nie zaglądaj temu zbyt dużo. Musi przyjść naturalnie, inaczej nie zadziała.

Write a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *