Powiązane: Prawie wszyscy niepełnosprawni uczniowie są w stanie ukończyć szkołę w terminie. Oto dlaczego tak nie jest.
Ale biorąc pod uwagę obawy dotyczące wykorzystania skąpych pieniędzy na edukację, niektórzy nauczyciele są sceptyczni co do ruchu 2e . Chociaż przyznają, że dzieci mogą być zaawansowane naukowo, ale walczą z niepełnosprawnościami, martwią się, że ruch 2e nieproporcjonalnie przynosi korzyści klasom średniej i zamożnym rodzinom. Rodzice zamożni to ci, którzy zwykle domagają się specjalnych usług i zakwaterowania dla swoich dzieci, nawet w przypadkach, gdy niepełnosprawność dziecka nie jest wyraźna, mówią ci nauczyciele. W Nowym Jorku zamożni rodzice są również bardziej skłonni do przygotowania swoich dzieci do egzaminu wstępnego do programów dla uzdolnionych i utalentowanych, które są analizowane ze względu na brak różnorodności społeczno-ekonomicznej i rasowej.
Niektórzy rodzice przyjeżdżają w szkole z ocenami neuropsychologicznymi pokazującymi, że ich dzieci są nieco powyżej średniej w niektórych obszarach akademickich, podczas gdy wykazują drobne problemy w zachowaniu lub uczeniu się, powiedział jeden z pracowników socjalnych ze szkoły w Nowym Jorku. Następnie ci rodzice nalegają, aby zadania szkolne i oceny ich dzieci odzwierciedlały umiejętności wskazane w teście.
„ Wszyscy mamy mocne strony i słabości ”- powiedziała pracownik socjalny, który odmówił podania swojego nazwiska, aby chronić swoje relacje z rodzicami. „I nie zawsze jest jasne, jaką niepełnosprawność wymaga od nas prawo, a co jest tylko obszarem, w którym uczeń boryka się z problemami i może potrzebować trochę więcej pomocy”.
Bogatych rodziców też stać na więcej prywatne oceny neuropsychologiczne, które wydają się być bardziej kompleksowe niż te przeprowadzane przez wydziały edukacji i mogą kosztować kilka tysięcy dolarów. Często oceny niepełnosprawności dzieci przeprowadzane przez szkoły publiczne nie obejmują takich obszarów, jak uwaga, pamięć, umiejętności językowe oraz społeczne i emocjonalne funkcjonuje, powiedział Matthew Pagirsky, neuropsycholog z Child Mind Institute, który świadczy usługi dla dzieci ze zdrowiem psychicznym i trudnościami w uczeniu się.
Niektóre grupy próbują rozszerzyć dostęp do prywatnych ocen na rodziny o niskich dochodach. Robin Hood Foundation, filantropia w Nowym Jorku, która wspiera programy walki z ubóstwem, finansuje bezpłatne badania neuropsychologiczne dla biednych dzieci w Lenox Hill Hospital i Columbia University. ( Raport Hechingera opiera się na Teachers College na Columbia University). Pomimo tych wysiłków niektórzy rodzice o niskich dochodach są oporni na ocenę swoich dzieci, obawiając się, że ich dzieci zostaną napiętnowane.
Tak czuła Veronica Rodriguez kiedy nauczyciele zaczęli jej mówić, że jej najmłodszy syn może potrzebować specjalnej pomocy. W wieku 2 lat chłopiec mówił pełnymi zdaniami i na początku wydawał się uczyć nowych pojęć bez większego wysiłku. Ale kiedy zapisał się do publicznej szkoły podstawowej, codziennie otrzymywała telefony od nauczycieli, narzekając, że łatwo się zdenerwuje i opuści klasę albo zacznie płakać lub krzyczeć.
„Jego nauczyciel mówił mi:„ On nie ” nie znać jego imienia, „kiedy pisał swoje imię od 2 roku życia” – powiedział Rodriguez. Urzędnicy szkoły zapytali, czy coś jest nie tak w domu. „Myśleli, że sama jestem ignorantką i mam problemy” – powiedziała.
Pracownicy szkoły zachęcali ją do oceny chłopca, ale odmówiła: „Czułam, że mówili, że moje dziecko jest powolne, a ja tego nie mam”.
Ale po tym, jak nauczyciel w szkole, do której jej syn zaczął uczęszczać w drugiej klasie, wyjaśnił Rodriguezowi, że chłopiec może być zarówno bystry, jak i niepełnosprawny, zabrała syna na badanie do szpitala Lenox Hill. Tam powiedziano jej to, co już wiedziała: Jej syn miał wiele obszary o ponadprzeciętnych mocnych stronach w nauce. Miał także ADHD i był zagrożony zaburzeniami nastroju.
Chociaż ona nadal ma problemy Le znajdując odpowiednie usługi dla swojego syna, Rodriguez powiedział, że poznanie dzieci 2e było przebudzeniem. Chciałaby, aby szkoły otrzymywały taką samą edukację z podwójną wyjątkowością, jaką otrzymała.
„Nauczyciele muszą być szkoleni, aby rozpoznawać i rozumieć dzieci w wieku 2e lat” – powiedziała. „Muszą spróbować usunąć piętno, że dzieci niepełnosprawne nie mogą być mądre”.
* Korekta: ta historia została zaktualizowana o prawidłowe oszacowanie odsetka dzieci, które mogą być dwukrotnie wyjątkowe. Szacuje się, że 6 procent dzieci uczęszczających do szkół specjalnych ma 2e.
Ta historia o dwóch wyjątkowych uczniach została opracowana przez The Hechinger Report, niezależną organizację non-profit zajmującą się nierównościami i innowacjami w edukacji. Zapisz się do biuletynu Hechinger.
Raport Hechinger zawiera szczegółowe, oparte na faktach, bezstronne raporty na temat edukacji, które są bezpłatne dla wszystkich czytelników. Ale to nie znaczy, że produkcja jest darmowa. Dzięki naszej pracy nauczyciele i opinia publiczna są informowani o pilnych sprawach w szkołach i na kampusach w całym kraju. Opowiadamy całą historię, nawet jeśli szczegóły są niewygodne. Pomóż nam to robić dalej.
Dołącz do nas już dziś.