Położony wysoko nad wioską Eureka Springs w Arkansas, 78-pokojowy Crescent Hotel and Spa został zbudowany w 1886 roku jako luksusowe miejsce na wypoczynek dla tych, którzy chcą wykąpać się w leczniczych źródłach okolicy. Jednak od samego początku tragedia wydawała się wbudowana w fundament. Podczas budowy irlandzki kamieniarz, o którym mowa tylko jako „Michael”, zginął w środku wielkiego budynku.
Niedługo po jego debiucie stał się on niezrównoważony finansowo, został opuszczony i popadł w ruinę. W 1908 roku , została ponownie otwarta jako Crescent College and Conservatory for Young Women. W tym czasie doszło do kolejnej tragicznej śmierci – młoda kobieta spadła (lub została zepchnięta) na śmierć z jednego z okien na najwyższym piętrze. Konserwatorium zostało zamknięte 1924 i znowu Crescent siedział opuszczony.
Z biegiem lat Crescent został przekształcony jako gimnazjum, a potem ponownie letni hotel. Nigdy żaden właściciel nie mógł odnieść sukcesu.
Następnie w 1937 roku Crescent został zakupiony przez Normana Bakera, który przekształcił go w szpital i uzdrowisko i pomalował wszystko na lawendę i fiolet. Tam Baker, który nie miał wykształcenia medycznego i został wyrzucony ze swojego rodzinnego stanu z Iowa, sprzedawał lekarstwa na raka i inne dolegliwości.
Jednak Baker był dużo więcej niż nieszkodliwy znachor. Przyjmowałby tylko pacjentów bez bliskiej rodziny, a po przyjęciu ich do jego sanatorium, kazałby im podpisywać niedatowane listy stwierdzające, że są dużo lepsi i zdrowi.
„Kuracje” Bakera obejmowały spektrum od niesprawdzonych do wręcz okrutnych Jeden „zabieg” polegał na wywierceniu otworów w czaszkach pacjentów i wstrzyknięciu koktajlu wody źródlanej, mleka kukurydzianego, kwasu karbolowego i zmielonych nasion arbuza. Często ćwiczył operację w piwnicy.
Jedno skrzydło budynku było odgrodzone i nazwane „oddziałem psychiatrycznym”. Tam pacjenci, którzy krzyczeli z bólu, byli trzymani z dala od wścibskich oczu. Kiedy biedni pacjenci w końcu ulegli albo chorobie, albo kuracjom Bakera, kazał ich porywać pod osłoną nocy (plotka głosi, że zabierze ciała przez tajny tunel do miejscowego krematorium, ale takiego tunelu nie znaleziono).
W międzyczasie wysyłał podpisane wcześniej listy do dowolnej rodziny pacjenta. Po chwili wysyłał następnie rodzina smutno sformułowane powiadomienie, że ich krewny zmarł, i prośba o sumę pieniędzy, aby zająć się przygotowaniami. Baker oczywiście zgarnął pieniądze.
Kiedy zaczęły płynąć wieści o tym, co się dzieje W szpitalu Baker, mieszkańcy zgłosili go. Po wielodniowej kłótni z lokalną policją i FBI został w końcu uwięziony za oszustwo. Eurekanie byli tak oburzeni tym, co się stało, że wyłamali drzwi i zdemolowali to miejsce, niszcząc nagrania, a nawet próby ng, aby spalić budynek.
Po incydencie w Baker Crescent siedział bez właściciela i był opuszczony aż do 1946 roku. Dziesięć lat później budynek prawie spłonął. W 1997 roku budynek został zakupiony przez Marty’ego i Elise Roenigk, którzy nadzorowali kosztowną sześcioletnią renowację i renowację hotelu. W 2009 roku Marty Roenigk zginął w wypadku samochodowym.
Goście na przestrzeni lat donosili, że byli świadkami dziwnych wydarzeń w korytarzach i pokojach Półksiężyca. Pokój 218, w którym Michael upadł na śmierć, jest uważany za najbardziej nawiedzony. Obecnie hotel organizuje codzienne wycieczki z duchami. Podczas wycieczek goście odwiedzają piwnicę hotelu, która niegdyś służyła jako szpitalna kostnica i nadal zawiera stary stół do autopsji.
W 2017 roku 62-letni mężczyzna imieniem William Thomas zmarł. z balkonu na czwartym piętrze hotelu Crescent. Incydent został określony jako wypadek.
Częste doniesienia o zjawiskach paranormalnych – najczęściej z udziałem lekarzy, pielęgniarek i pacjentów byłego szpitala – sprawiają, że jest to jeden z najbardziej nawiedzonych hoteli w Stanach Zjednoczonych. Uznany przez National Trust for Historic Preservation za jedno z dwunastu wyróżniających się miejsc w Ameryce, Crescent obejmuje 15 akrów ogrodów i ścieżek przyrodniczych. Odwiedzający mogą również korzystać z ponad 100 odrestaurowanych wiktoriańskich restauracji, sklepów i galerii w pobliskim mieście.